Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Huta Batory - historia



Dziś zacznę trochę o historii Huty Batory. Postaram się to poukładać chronologicznie, tak aby wszystko można było zobaczyć w ciągu jednej trasy. Historię tą zaczynamy na ul. Ratuszowej  tutaj znajdował się dom Marcina i Albiny Koś. Stał on na dzisiejszej skarbie, która ciągnie się od przystanku tramwajowego do byłego ratusza. Nie ma po nim dziś żadnego śladu. Marcin Koś sprzedał swoją ziemię Donnersmarckom pod budową huty. Głównym budowniczym został Wilhelm Kollmann. Budowa Huty rozpoczęła się w roku 1872. 


Idąc ul. Stefana Batorego docieramy do ul. Stalowej.  W tym miejscu swoje pierwsze biuro projektowe miał Kollman. Znajdowało się ono w budynku przy bramie nr 1, po prawej stronie. Dziś w tym miejscu znajduje się wjazd do Kuźni Batory.



Cofając się do ul. St.Batorego idziemy w kierunku autostrady A4 dochodzimy do ronda Gerarda Cieślika. Z daleka ukazywał się nam dach potężnego gmachu. O nim porozmawiamy za chwilkę. Stojąc przy rondzie nasunęło mi się jedno pytanie. Gdzie mieszkał Wilhelm Kollman? Odszukując takich informacji dotarłem do ul. Żelaznej, gdzie na jej końcu, a dokładnie na rogu ul. Żelaznej i Leśnej 10 mieszkał budowniczy huty. Przy numerze Leśna 10 w małym budynku żył bardzo skromnie.


Wracam znów na rondo i stoję przed wielkim gmachem, na ul. Dyrekcyjnej, a mianowicie dyrekcją Huty Batory. Budynek został wybudowany w stylu modernistyczny w 1915r. Na szczycie znajduje się mała wieżyczka, a nad drzwiami 3 płaskorzeźby. Interpretację zostawiam dowolną, ale według mnie jest to nauka, walka z naturą oraz ciężka praca. 



Po lewej stronie znajduje się kolejny budynek, który wybudował Kollmann. Był to Szpital Hutniczy. Został wybudowany w roku 1892r. Obecnie znajduję się tutaj  Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy.




Naprzeciw szpitala znajduję kolejny mały budynek, w którym dziś znajduje się hospicjum. Wcześniej mieszkali tutaj dyrektorzy. 


Wracając na ul. St.Batorego docieramy do byłego hotelu robotniczego. Budynek ten powstał na początku ubiegłego wieku, dla przyjezdnych robotników huty, samotnym mężczyznom oferowano w nim miejsca do mieszkania. Nie przypomina on typowego hotelu, został wybudowany jako wielki gmach. Po wojnie budynek przekształcono w laboratorium huty. Potem wykupiła go firma Zarmen.


Kierując się dalej ku autostradzie docieram do ul. Racjonalizatorów. Jest to ślepa ulica, gdzie po obu jej stronach stoją zabudowania pochodzące z przełomu XIX i XX w. Fundatorem była Huta Bismarck. Zabudowa powstała dla robotników huty i ich rodzin.Wpisana jest w całości w rejestr zabytków.




Po przeciwnej stronie ulicy znajduje się willa. W dniu dzisiejszym znajduje się w niej centrala firmy Zerman. Jest to ich drugi budynek w tej dzielnicy. Pierwotnie willa ta została wybudowana dla dyrektora huty Emila Marxa. Budynek wzniesiony w 1906 r. Na frontowej stronie znajdują się płaskorzeźby. Z uzyskanych informacji prawdopodobnie było tam w późniejszy czasie przedszkole, potem zakład, ale nie wiem jaki.




I tak powoli docieramy do końca tej historii, a mianowicie do ul. Granicznej na tutejszy cmentarz. Znajdują się na nim groby Marcina i Aliny Koś oraz ich rodzin. 

Po przeciwnej stronie grobu Kosia jest grób, o którym nie ma można nie wspomnieć. Spoczywa w nim Jozef Kasperek obermaister Huty Batory oraz jego matka. 



Znajduje się tu również przez długi czas zapomniany grób Emila Marxa. W chwili obecnej opiekunem grobu jest SP nr 14.








Niestety grób Kollmanna prawdopodobnie nie istnieje już. Został on pochowany w Katowicach a grób zlikwidowano.